Z myślą o kolejnej dziewczynce kupiłam jakiś czas temu brązowy trykot na skórę, jednak podczas rzeźbienia buźki doszłam do wniosku, że czas na niemowlaczka. Od pewnego czasu miałam zamiar go uszyć, szczególnie, że całą listę dodatków dla bobaska zaplanowałam dawno temu. 25-centymetrową Lenkę szyło się bardzo przyjemnie, zdziwiło mnie tylko jak dużo czasu zajęło haftowanie włosów na tak małej główce. Zależało mi, żeby włoski wyglądały jak najbardziej naturalnie, więc aby osiągnąć trójwymiarowy efekt konieczne było wyhaftowanie kilku warstw włosów. Lenka dostała spory zestaw ubrań, grzechotkę i łóżeczko z pościelą do spania, tak aby bez konieczności dokupowania innych akcesoriów można się było lalką opiekować. Jak tylko uznałam, że zestaw jest gotowy, do głowy wpadło mi kilka nowych pomysłów na ubranka i zabawki, ale będą musiały zaczekać na kolejnego niemowlaczka….