Bardzo lubię tworzyć lalki o takiej delikatnej buźce jak u Ann. Zawsze mam wrażenie, że te lalki jakoś szybciej mi się je szyje i wręcz czuję lekki żal jak praca nad lalką dobiega końca. Może właśnie z tego powodu, a może ze względu na fakt, że moja córka w dzieciństwie uwielbiała konie, postanowiłam wykonać dla Ann konika na patyku.
Na pierwszy rzut oka konik na patyku wydał mi się prosty do wykonania i szczerze zdziwiłam się jak wiele pracy mi przysporzył, szczególnie na początku, gdy kilkukrotnie byłam zmuszona spruć robótkę ze względu na wielkość niepasującą do wielkości lalki. Bez względu na jego pracochłonność przyjemnie było wykonać coś zupełnie nowego, bo jak do tej pory zrobiłam wiele szydełkowych zwierzątek, ale konika na patyku nie.